Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Świąteczny koszyk będzie droższy niż rok temu

Katarzyna Janiszewska
Przed świętami ceny żywności w sklepach jeszcze wzrosną. Eksperci pocieszają jednak, że nie będzie tak źle
Przed świętami ceny żywności w sklepach jeszcze wzrosną. Eksperci pocieszają jednak, że nie będzie tak źle Fot. Grzegorz Dembiński
Wszystko wskazuje na to, że święta Bożego Narodzenia będą droższe niż przed rokiem. Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, ceny żywności w październiku wzrosły w porównaniu do 2014 r. o 0,5 proc. A jak przewidują eksperci, to jeszcze nie koniec podwyżek.

Sezonowy wzrost cen
Choć ceny w koszyku dóbr konsumpcyjnych spadają, to jego główny komponent - żywność - drożeje. I to akurat przed świętami.

Zdaniem Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek, głównej ekonomistki Konfederacji Pracodawców „Lewiatan”, mogliśmy się tego spodziewać. Przez 17 ostatnich miesięcy ceny żywności spadały. Prędzej czy później ten trend musiał się więc odwrócić.

- Mieliśmy deflację, a teraz ceny rosną, a raczej, można powiedzieć, wracają do normalności - podkreśla ekonomistka. - 0,5 proc. wzrostu to i tak bardzo wolne tempo, nie odrobiło poziomu sprzed spadku. Ceny wzrosną jednak jeszcze w okresie świąt, ze względu na zwiększony popyt - dodaje.

Jak zauważa Krystyna Świetlik z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej poza ogólnym trendem w gospodarce mamy jeszcze do czynienia z sezonowym wzrostem cen, jaki zawsze występuje jesienią. - Krowy dają mniej mleka, bo jest zimno i stoją w oborach - wymienia. - To samo jest z kurami, już nie chodzą tak chętnie po wolnym wybiegu. Większość warzyw, owoców zostało już zebranych. Trzeba więc do ich ceny doliczyć koszty przechowywania. Poza tym w tym roku, ze względu na suszę, w ogóle było mniej warzyw i owoców. To też wpływa na ceny - przypomina Świetlik.

Fabryka pod chmurką
Jak przewiduje Henryk Dankowiakowski, dyrektor Małopolskiej Izby Rolniczej w Krakowie, ceny będą rosły, a szczyt podwyżek zaobserwujemy na przednówku 2016 r. Ceny płodów rolnych - zboża, ziemniaków, warzyw - mogą wówczas podskoczyć nawet o 10-15 proc.

- Rolnictwo to fabryka pod chmurką - mówi obrazowo. - Najwięcej zależy od pogody, dopiero później od producenta. W zeszłym roku mieliśmy rekordowe plony. W tym roku wszystkich załatwiła susza. Nie bez wpływu na ceny żywności u nas jest też rynek globalny.

Radny wojewódzki i piekarz Kazimierz Czekaj też zwraca uwagę na mniejsze plony zbóż. - Największą rolę odgrywa tu kukurydza, która jest podstawą pasz dla zwierząt gospodarczych - tłumaczy. - Jakie były straty w jej zbiorach, to jeszcze jest szacowane. Ale musimy się liczyć z dalszymi podwyżkami cen jajek, drobiu. O udkach z kurczaka w promocyjnej cenie 1,99 zł musimy zapomnieć - sumuje.

Kto zarobi?
Na czekających nas podwyżkach nie skorzystają jednak ani rolnicy, ani producenci żywności - uważa Henryk Dankowiakowski. Tłumaczy, że koszt wytworzenia samego produktu to najwyżej 1/3 ceny, jaką klient widzi na półce w supermarkecie.- Dochodzą do niej koszty pośrednie, jak media, przechowywanie, transport - wyjaśnia dyrektor Małopolskiej Izby Rolniczej.

Krystyna Świetlik uspokaja, że wzrost cen nie będzie zbyt mocno odczuwalny dla naszego portfela.- Drastyczne podwyżki raczej nas nie czekają - zapewnia. - Rynek żywności, nawet mimo suszy, jest bardzo dobrze zaopatrzony. Nie ma produktu, który by nie miał swojego zamiennika. Jeśli więc podrożeją kurczaki, będziemy kupować wołowinę i odwrotnie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto