- Miejsca, jakie zajmujemy w tabeli, były widoczne na boisku - mówił po meczu opiekun Olimpii Maciej Smagacz. Dla Bruk-Betu sparing miał być miłym przerywnikiem ciężkiej pracy, jaką obecnie wykonują podopieczni Marcina Jałochy.
- Tak ułożony mamy harmonogram. Rozpoczęliśmy gry kontrolne z trudniejszymi przeciwnikami. Teraz gramy z nieco słabszymi. Obecnie jednak mocno pracujemy nad siłą i wytrzymałością - informuje Marcin Jałocha, opiekun zespołu.
Spotkanie, które rozgrywano na boisku ze sztuczną trawą w Myślenicach, było jednostronnym widowiskiem. Niecieczanie mieli zdecydowaną przewagę i udokumentowali ją siedmioma bramkami. Dla piłkarzy z Wojnicza był to najniższy wymiar kary. Okazji do ich zdobycia mieli więcej.
Nie zawsze jednak ich celowniki były dobrze wyregulowane. Olimpia tylko nielicznymi kontrami próbowała zagrozić bramce Bruk-Betu. Swojej szansy gracze Olimpii szukali również w stałych fragmentach gry. Jeden raz groźnie z wolnego przymierzył Michał Janicki. Jego próba nie przyniosła jednak honorowego trafienia.
- Zmierzyliśmy się z mocną drużyną, wybieganą i zgraną - dodał opiekun Olimpii.
Oficjalny debiut w Bruk-Becie zaliczyli obrońca Jan Cios i napastnik Piotr Trafarski. Obaj od kilku dni są nowymi graczami drugoligowca.
Zabrakło za to Waldemara Dzierżanowskiego, który jeszcze nie jest w pełni sił po kłopotach z mięśniem dwugłowym. Kolejny sparing Bruk-Bet Nieciecza zagra w przyszłą sobotę z Kmitą Zabierzów.
Bruk-Bet Nieciecza - Olimpia Wojnicz 7:0 (3:0)
Bramki: Szczoczarz dwie, Smółka, Fijał, Ryguła, Metz oraz samobójcza.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?