Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cracovia - Wisła Kraków 2-1: "Pasy" łatwo zdobyły dwie bramki, a wiślacy obudzili się w końcówce

Piotr Tymczak
Andrzej Banas
Derby Krakowa stały na słabym poziomie. Piłkarze Cracovii szybko objęli prowadzenie, przed przerwą poprawili na 2:0. "Biała Gwiazda" zdołała zdobyć gola w końcówce. "Pasy" nie błysnęły wielką formą, ale to wystarczyło na słabą Wisłę.

Cracovia wygrała kolejne derby. W poprzednim meczu obu drużyn "Pasy" były górą na stadionie Wisły i tym razem to się powtórzyło. Również skończyło się na 2:1, ale tym razem Cracovia zwyciężyła na swoim obiekcie, potwierdzając, że nadal ma większy potencjał piłkarski i bardziej poukładany zespół.

To był mecz na przełamanie dwóch drużyn, które zaczęły ten sezon od zwycięstw, ale później odnotowały spadek formy. Na czas Światowych Dni Młodzieży oba zespoły musiały grać na wyjazdach i wypadły bardzo kiepsko. Wisła przyjechała na drugą stronę Błoń po dwóch porażkach nad morzem z Arką Gdynia i Lechią Gdańsk. Cracovia przegrała na wyjeździe z Termalicą i zremisowała z Górnikiem Łęczna.

W obu zespołach mówiono więc, że brakuje formy, a tu się zbliżają derby. Faworytem byli jednak gospodarze, którzy już w poprzednim sezonie pokazali, że mają większe możliwości. Już pierwsza akacja „Pasów” to potwierdziła. Z dystansu precyzyjnie huknął Marcin Budziński i piłka wpadła za kołnierz Łukaszowi Załusce.

Trener Wisły Dariusz Wdowczyk zrezygnował z eksperymentu z poprzednich spotkań, jakim była gra trzema obrońcami. Drużyna „Białej Gwiazdy” wyszła na boisko czterema zawodnikami w defensywie, ale nic to nie pomogło.

W kolejnych minutach wiślacy próbowali stworzyć akcję, która da możliwość odwrócenia losów spotkania. Nadarzyła się po kilkunastu minutach. Po podaniu Rafała Boguskiego sam na sam z Grzegorzem Sandomierskim wyszedł Zdenek Ondrasek i w tej sytuacji górą był bramkarz Cracovii.

Później oba zespoły starały się coś stworzyć, ale brakowało dokładności, albo strzały były niecelne. Po pół godzinie boisko musiał opuścić kontuzjowany Tomas Vestenicky, którego zastąpił Mateusz Wdowiak.

W kolejnych minutach na murawie działo się niewiele. Cracovia, mając prowadzenie, grała spokojnie, czekając na kontrę. Wiślacy prezentowali chaotyczny futbol. Gospodarze zaskoczyli przed przerwą. Przeprowadzili składną akcję, w której obnażyli słabość obrony Wisły. Asystę zaliczył Jakub Wójcicki, a piłkę z bliska do bramki skierował Mateusz Szczepaniak.

W drugiej połowie mecz się zaostrzył, a pod względem piłkarskim niewiele było ciekawego. Cracovia była zadowolona z bezpiecznego prowadzenia, a Wisła - długo bezradna. W końcówce zespół "Białej Gwiazdy" zdobył kontaktowego gola, a konkretnie do bramki trafił Patryk Małecki. W doliczonym czasie były więc prawdziwe derbowe emocje, ale do ostatniego gwizdka sędziego nic się już nie zmieniło.

Cracovia – Wisła Kraków 2:1 (2:0)
Bramki: 1:0 Budziński 2, 2:0 Szczepaniak 43, 2:1 Małecki 88.
Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz)
Żółte kartki: Polczak, Steblecki – Popović, Sadlok, Małecki.
Widzów: 14000
Cracovia: Sandomierski – Wójcicki (72 Diego), Polczak, Wołąkiewicz, Deleu – Budziński, Covilo – Vestenicky (30 Wdowiak), Cetnarski (84 Steblecki), Jendrisek - Szczepaniak
Wisła: Załuska – Cywka, Głowacki, Sadlok, Pietrzak – Boguski, Mączyński (79 Uryga), Popović (60 Brlek), Małecki – Ondrasek, Brożek (45 Zachara)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto