Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jaskółki wygrały i są (na razie) w pierwszej szóstce

Roman Kieroński
Krzysztof Kasprzak w meczu z Betardem był "drugą strzelbą" gospodarzy. Jako jedyny zdołał też pokonać Jasona Crumpa
Krzysztof Kasprzak w meczu z Betardem był "drugą strzelbą" gospodarzy. Jako jedyny zdołał też pokonać Jasona Crumpa Roman Kieroński
Wrocławianie, bez nadal strajkującego Kennetha Bjerre, przegrali na torze w Tarnowie ważny ligowy mecz. W wygranej "Jaskółek " spory udział miał przywrócony do łask, wygwizdany podczas prezentacji przez miejscowych kibiców Krzysztof Kasprzak.

Trener tarnowian Marian Wardzała zgodnie z zapowiedzią dokonał w drużynie kilku przetasowań. Posadził na "ławce" słabo jeżdżącego w ostatnich spotkaniach Bjarne Pedersena. Duńczyk w ostatnich dwóch meczach zdobył zaledwie pięć "oczek"! Doszło także do przetasowań w parach. - Powiem szczerze, spodziewałem się wyższego zwycięstwa. Taką szansę dawała nam absencja Kennetha Bjerre. Na końcowy wynik spory wpływ miały dwa defekty na punktowanych pozycjach.

Jeden Marcina Rempały, drugi Martina Vaculika. Słowak złapał "gumę". Każdy jednak starał się, jak mógł. Nie jesteśmy w takiej formie, która do końca nas satysfakcjonuje, ale po serii porażek wreszcie przyszła wygrana - mówił na konferencji Marian Wardzała. Z przegranej mimo wszystko nie robił tragedii menedżer wrocławian Marek Cieślak.

- Przyjechaliśmy mocno osłabieni. Zdecydowałem się nie korzystać z zastępstwa zawodnika, bo chciałem, aby po sporej przerwie pojechał Piotrek Świderski. Wiadomo, że brakuje nam jednego zawodnika i to czołowego. Nie wstydzimy się tego rezultatu, bo walczyliśmy. Bonus powinien zostać we Wrocławiu.
Psychologiczne znaczenie miał występ Krzysztofa Kasprzaka. W meczu z Unią Leszno nie zdobył żadnego punktu. Z Betardem zgromadził ich dziewięć i jako jedyny pokonał mistrza świata Jasona Crumpa. Najlepszym zawodnikiem " Jaskółek " był jednak tym razem Martin Vaculik. Zdobył 11 punktów i gdyby nie defekt, jego dorobek mógł być jeszcze lepszy.

- Przede wszystkim cieszy nas to, że wygraliśmy. Potrzebowaliśmy desperacko tych dwóch punktów. Wciąż jednak musimy nad sobą dużo popracować, żeby nasze wyniki były jeszcze lepsze. - mówił po spotkaniu Słowak. Mniej zadowolony był junior Betardu Maciej Janowski. - Szkoda, że nie wygraliśmy, bo mało brakowało. Przespaliśmy początek zawodów. Tarnowski tor technicznie różni się od naszego, nawierzchnia była twarda i naprawdę trudno się było do niej dopasować. Dobrze, że nie przegraliśmy większą ilością punktów - wyjaśniał.

Wygrana biało-niebieskich 46:44 przy równoczesnych porażkach Włókniarza Częstochowa z Unibaksem Toruń i Polonii Bydgoszcz z Unią w Lesznie sprawiła, że tarnowianie "przeskoczyli" w tabeli obie te drużyny i awansowali na szóste miejsce. Już 20 czerwca, w trzecim spotkaniu pod rząd na własnym obekcie "Jaskółki" podejmą wicemistrza Polski - Unibax Toruń.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowatarnowska.naszemiasto.pl Nasze Miasto