Dochodziła godz. 1 w nocy z czwartku na piątek, kiedy zaniepokojona nieobecnością syna matka poprosiła jego siostrę, aby sprawdziła, czy nie ma go zobaczyła w garażu.
- 24-latek wieczorem naprawiał nawiew w samochodzie marki Audi. Siostra rozmawiała z nim jeszcze o godz. 23, kiedy wyszła zamknąć bramę wjazdową na posesję - relacjonuje Jerzy Kuczkowski z tarnowskiej policji.
Kiedy dwie godziny później weszła do garażu, silnik w samochodzie był zgaszony, a 24-latek siedział bezwładnie na przednim siedzeniu. Ponieważ nie wyczuła już u niego pulsu, błyskawicznie zadzwoniła na pogotowie. Ratownikom nie udało się go już jednak uratować.
- W garażu ewidentnie wyczuwalne były spaliny. Mężczyzna najprawdopodobniej padł ofiarą tlenku węgla, bezwonnego, cichego zabójcy - mówi Jerzy Kuczkowski.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?