Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nikt nie wie, co się stało ze studentem ze Szczucina

Andrzej Skórka
Od domu dzieliły go niespełna 2 kilometry. Po sylwestrze tam nie dotarł.
Od domu dzieliły go niespełna 2 kilometry. Po sylwestrze tam nie dotarł. materiały KPP w Dąbrowie
Po raz ostatni widzieli go znajomi, z którymi witał Nowy Rok na wspólnej prywatce. Mówiąc, że wraca do domu, nad ranem pożegnał się z towarzystwem. Do domu jednak nie dotarł. Wczoraj już czwarty dzień trwały nerwowe poszukiwania Michała Miziarskiego. Jak dotąd bez żadnych efektów. Chłopak jakby zapadł się pod ziemię.

Policjanci są już po rozmowach z uczestnikami sylwestrowej prywatki w domu przy ulicy Topolowej w
Szczucinie. Niewiele to jednak dało. Wygląda na to, że Michał postanowił sam, na piechotę, wracać do domu. Na drugi koniec Szczucina. Jak usłyszeliśmy od jednego z mieszkańców miasteczka, nie sprawiał wrażenia, by był nietrzeźwy. Nie chciał skorzystać z propozycji podwiezienia do domu samochodem. - Jeden znajomy odbierał z tej imprezy dorosłe dzieci i dwa razy oferował mu podrzucenie. Ale chłopak mówił, że woli się przejść - relacjonuje nasz rozmówca.

Poradnie w Tarnowie nie przyjęły 208 pacjentów

Na tym, około godziny 4 rano 1 stycznia, ślad Michała urywa się. Do domu nie dotarł. Próby skontaktowania się z nim spełzają na niczym. Choć miał przy sobie telefon komórkowy, ten nie odpowiada. Nie powiodły się też próby namierzenia miejsca, w którym znajduje się telefon zaginionego studenta. - Robimy wszystko, żeby odnaleźć chłopaka - zapewnia podinsp. Bogusław Pyszny z dąbrowskiej policji. - Przeprowadziliśmy dokładną penetrację miasta, ustalamy jego kontakty w Krakowie, gdzie od niedawna studiuje.

Jeśli Michał poszedł w stronę domu, powinien dojść do oświetlonej drogi krajowej nr 73 i pomaszerować w stronę Tarnowa. W przeciwnym kierunku raczej nie ruszył. Miejscowi twierdzą, że na monitoringu jednej z firm, który obejmuje także ulicę, nie zauważono żadnego przechodnia. Ale policja ma swoje ustalenia. Ponoć ktoś widział, jak zaginiony próbował złapać samochód jadący w przeciwnym kierunku niż dom. - Sprawdzamy wszystkie sygnały - zapewnia Pyszny. Michał Miziarski ponad pół roku temu skończył liceum w szczucińskim zespole szkół ponadgimnazjalnych. Na zakończenie roku szkolnego otrzymał nagrodę za świetne wyniki w nauce. Został absolwentem z najwyższą średnią na świadectwie z całego rocznika.

- To bardzo nietuzinkowy i spokojny chłopak - mówi Jan Kaczówka, sołtys Szczucina.
- W głowie nie mieści się, jak młody chłopak mógł zniknąć bez śladu w centrum miasteczka. Miejmy nadzieję, że nic się mu nie stało. Może tylko przeżył jakiś zawód? Podobno na sylwestra zaprosił sympatię, ale dziewczyna nie przyszła - mówi inny szczucinianin.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Regularna demolka w Nowej Hucie:przystanek i auta do kasacji

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowatarnowska.naszemiasto.pl Nasze Miasto