Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Popek - Pudzian. Nowy Król Albanii! [NAJLEPSZE MEMY]

Artur Bogacki
Popek - Pudzian. Jeśli miarę sukcesu mierzyć tylko zainteresowaniem publiczności, to gala MMA w Tauron Arenie Kraków - KSW 37: Circus of Pain - była hitem. Wprowadzenie do karty walka pojedynku zawodników, których medialny potencjał wykracza poza klatkę MMA, czyli byłego strongmana Mariusza Pudzianowskiego i pochodzącego z Krakowa kontrowersyjnego rapera Popka, okazało się strzałem w dziesiątkę. Nawet, jeśli starcie trwało tylko 80 sekund, co publiczność skwitowała gwizdami. Zobacz najlepsze memy po gali KSW 37.

Walka Popek - Pudzian. Zobacz, jak "Pudzian" znokautował Popka! [WIDEO]

- Walka była magnesem, swoją robotę wykonała - nie krył Maciej Kawulski, jeden z właścicieli KSW. - Popek zasługuje na szacunek. Wszystkie rekordy padły dzisiaj dzięki niemu - dodał, ale o szczegółach, czyli zyskach z biletów (wyprzedane) i pay-per-view nie chciał mówić.

Ci, którzy ostrzyli sobie zęby na ciekawe starcie i słono za to zapłacili, mogą się czuć zawiedzeni. Może nawet trochę oszukani. Popek, który 8 lat temu walczył w MMA w Anglii, zapowiadał, że jest gotowy na to starcie. Podkreślał, że nie zamierza przynieść wstydu i nie padnie w pierwszej minucie. Ten cel osiągnął, bo wytrzymał 80 sekund. Co więcej, wcześniej po jego celnym prawym sierpowym „Pudzian” aż przyklęknął. Szybko jednak przeszedł do kontry i pokazał, jak na strongmana przystało, wielką siłkę. Po jego ciosie Popek, mimo trzymanej gardy, przewrócił się. Rywal skoczył na niego i okładał z góry pięściami, więc sędzia przerwał walkę.

- W wadze ciężkiej wszystko może się zdarzyć. Paweł to wielki chłop, na dwie minuty to parowóz. Nie chciałbym podejść pod tę rękę. Jeden cios, przypadek i... rampampam - nie ukrywał Pudzianowski. Docenił też odwagę rywala, który przystąpił do walki po długiej przerwie i bardzo krótkich, trzymiesięcznych, przygotowaniach. - Pokazał, że ma jaja. Należą mu się brawa.

Popek, który przed walką chętnie prężył się przed dziennikarzami, po porażce nie miał ochoty z nimi rozmawiać...

- Psychicznie przegrał ten pojedynek, za czym poszła kondycja - mówi Kawulski. - Uważam, że trochę popełniliśmy błąd. Daliśmy mu za mało czasu na przygotowania. Po ośmiu latach „baletów” trzeba poświęcić na to więcej czasu. Będziemy obserwować jego rozwój, albo wróci do starych nawyków, albo weźmie się za trenowanie. Jeśli zrobi progres, to z pewnością, bez obciachu i z wielką przyjemnością, zaprosimy go do naszej klatki ponownie. Ale to na pewno nie będzie za trzy miesiące.

Na sobotniej gali z 9 walk trzy były o tytuł mistrza. Swój pas obronił tylko Borys Mańkowski, który w wadze półśredniej w pięknym stylu pokonał, jednogłośną decyzją, Johna Maguire’a. W wadze piórkowej pretendent Marcin Wrzosek upuścił krwi (dosłownie) Arturowi Sowińskiemu (TKO w 2. rundzie, po urazie łuku brwiowego). W walce wieczoru natomiast Karol Bedorf pożegnał się pasem wagi ciężkiej w kiepskim stylu już w 2. rundzie starcia z Brazylijczykiem Fernando Rodriguesem Jr.

- Nie byłem sobą, Karol Bedorf chyba zapomniał wyjść do walki. Chcę rewanżu - deklarował Bedorf, który przez 5 lat był niepokonany.

Na ringu zaprezentowali się też zawodnicy Grapplingu Kraków. Filip Wolański, choć walkę opłacił złamaniem nogi, decyzją sędziów (2:1) wygrał w kat. 69 kg z Brazylijczykiem Denilsonem Nevesem de Oliveirą, a jego trener Łukasz Chlewicki w kat. 70 kg. przegrał przez TKO w 1. rundzie (rozcięty łuk brwiowy) z Francuzem Mansourem Barnaouim.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto