Doniesienie podpisało 160 mieszkańców. Pod koniec czerwca trafiło do Prokuratury Rejonowej w Dąbrowie Tarnowskiej. Słupczanie twierdzą, że pierwsza z powodziowych fal spowodowana została niewłaściwie prowadzonymi robotami przy remoncie wałów i przepustów na rzece Breń na terenie powiatu mieleckiego. To właśnie tam powstała w maju wyrwa, która zatopiła miejscowość.
W tym upatrują przyczyny dramatu swojego oraz mieszkańców sąsiednich miejscowości. Ogromne rozlewisko powstałe w wyniku zalania przez Breń należało zlikwidować, rozkopując wały na Wiśle. Dzięki temu nadmiar wody spłynął wtedy do większej z rzek.
Prowizorycznie zabezpieczona potem wyrwa nie wytrzymała naporu wody w trakcie drugiej fali powodzi Słupiec w czerwcu zalany został powtórnie. Tym razem już przez Wisłę.
Śledczy z Dąbrowy przekazali dokumenty prokuratorom z Mielca. Kilkanaście dni trwały spory, kto powinien zająć się analizą sprawy.
Skąd wątpliwości? W przypadku z maja do uszkodzenia wałów doszło na Podkarpaciu, tymczasem wywołane przez rzekę szkody wystąpiły już po stronie małopolskiej. Ostatecznie sprawą zajmie się jednak prokuratura w Dąbrowie.
- Śledztwo dotyczące zalania miejscowości zostało wszczęte - mówi Bożena Owsiak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?