Rada gminy Bolesław: nikt nie chce zastąpić trojga radnych

- Wojewoda zarządził bodaj już trzecie wybory uzupełniające do rady. Poprzednie nie doszły do skutku z powodu braku kandydatów. Jeżeli i tym razem nie uda się zorganizować wyborów, to rada będzie pracować do końca kadencji w okrojonym składzie - tłumaczy Rafał Nowak. Sekretarz gminy Bolesław zapewnia, że taka sytuacja nie ma wpływu na sprawne działanie urzędu.

Obecnie w radzie zasiada 12 z 15 jej członków. Mandaty pozostałych trojga wygasły 30 maja ubiegłego roku. Mariola Gwóźdź, Wiesława Lupa i Henryk Woźniak reprezentowali Samocice, największą miejscowość w gminie Bolesław. Zrezygnowali w geście sprzeciwu przeciw likwidacji miejscowej szkoły. Walka o placówkę była "gorąca". Wójt Kazimierz Olearczyk przekonywał, że to nie tylko jego decyzja, lecz całej rady. Zamknięcie motywowano standardowo - niżem demograficznym i względami ekonomicznymi. Kazimierz Olearczyk starał się też odwieść od rezygnacji rozczarowanych radnych z Samocic. Bezskutecznie.

- Nie zamierzam wrócić do rady. Powód jest jeden, czyli likwidacja szkoły. Nie chciano z nami rozmawiać, nie szukano kompromisu. Taka polityka mi nie odpowiada - stwierdza Mariola Gwóźdź.

Pozostali "buntownicy" również nas zapewnili, że nie ma mowy o zmianie zdania. - Likwidacja to ważny czynnik, ale nie decydujący. Na moją decyzję złożyły się też inne rozczarowujące zachowania pewnych ludzi. Myślę, że w Samocicach znajdą się chętni, żeby nas zastąpić - mówi Henryk Woźniak.

Podobne argumenty wysuwa też Wiesława Lupa. - W takim klimacie nie ma sensu pracować - zaznacza. We wtorek zadzwoniliśmy do biura komisarza wyborczego w Tarnowie - z pytaniem, czy są jacyś chętni do pełnienia funkcji radnego w gminie Bolesław. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że jeszcze nikt nie złożył takiego wniosku.

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!