Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Roztoka: utopił toyotę, zgłosił sięna policję

Andrzej Skórka
Przez dwa dni policjanci głowili się nad rozwikłaniem zagadki samochodu znalezionego na dnie żwirowego wyrobiska w Roztoce. Wczoraj autor zamieszania sam zgłosił się na policję.

W środę niepokojące ślady na brzegu czynnego żwirowiskazauważyli jego pracownicy. Nad brzegiem zbiornika urywaly się ślady samochodu, a na powierzchni wody unosiłu się damskie buty, apteczka i fragement atrapy chłodnicy samochodowej.

Strażaccy nurkowie zlokalizowali zatopiony samochód kilkanaście metrów od brzegu. Auto wyciągnięto na brzeg nie bez problemów. Toyota avensis nie miała tablic rejestracyjnych. Dźwignia zmiany biegów znajdowała się na pozycji pierwszego biegu.

Auto było jednak puste, rozpoczęto więc przeszukiwanie całego zbiornika, w poszukiwaniu ewentualnych zwłok.

- Akcję utrudniała nam bardzo duża mętność wody - mówi Tadeusz Sitko, komendant straży pożarnej w Tarnowie. W czwartek z Krakowa ściągniętodo pomocy sprzęt wizyjny, którym przeszukiwano całe dno. Także jednak kamera nie natrafiła w wodzie na ludzkie zwłoki.

Wczoraj było już pewne, że w wyrobisku nikt nie zginął. Właściciel samochodu sam zgłosił się bowiem na policję. Wcześniej udało się co prawda istalić jego personalia, ale mieszkaniec okolic Bochni był nieuchwytny.

- Mężczyzna twierdzi, że sam wjechał autem do zbiornika - mówi Zbigniew Ostrowski, komendant policji w Tarnowie. - Nie wyjaśnił jednak, dlaczego to uczynił.
Policja ustala teraz okoliczności zatopienia toyoty.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowatarnowska.naszemiasto.pl Nasze Miasto