Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Seminarium Kaszubskie w Wejherowie. W muzeum rozmawiali o oficynach wydawniczych Kaszub [ZDJĘCIA]

ts
O działalności i znaczeniu oficyn wydawniczych Kaszub rozmawiano podczas kaszubskiego seminarium w Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej w Wejherowie. - Dzisiaj nie można odtrąbić końca wydawnictw. One wciąż istnieją, tylko mają inną formę. Może mniej zinstytucjonalizowane, a bardziej prywatne. Ale wciąż jest to miłość do języka i do kształtowania świadomości - mówi dr hab. Daniel Kalinowski, kierownik merytoryczny seminarium.

- Seminarium jest poświęcone wydawnictwom na Kaszubach. Oddajemy je ocenie działalności, profilu i próbie odnalezienia tego fenomenu w historii, który istnieje od połowy XIX wieku do dziś - mówi dr hab. Daniel Kalinowski, kierownik merytoryczny seminarium kaszubskiego w Wejherowie. - Wydaje mi się, że sprawa jest ciekawa i globalnie nieprzebadana. Oczywiście, istnieją artykuły autorów XIX-to, XX-to wiecznych i powojennych, ale całościowego zdarzenia, które pokazywałoby nazwiska i tytuły w sensie nazwy i działalności wydawnictw, to takiej konferencji nie było, dlatego się spotkaliśmy - dodaje.

Podczas seminarium poruszonych zostało sześć tematów. Jeden z nich dotyczył "wydawnictwa Region na kaszubskich ścieżkach". Zagadnienie przedstawiła Beata Jankowska z Akademii Pomorskiej w Słupsku.

- Dla kultury Kaszub rozwój języka kaszubskiego jest bardzo istotny - podkreśla Jankowska. - Wydawnictwo Region wydaje np. takie publikacje, których inne wydawnictwa nie odważyłyby się wydać, bo są np. nierentowne. Właściciele na tym nie zarabiają, robią to dla idei - dodaje pani prelegent z Akademii Pomorskiej w Słupsku, która zauważa, że kaszubska literatura jest bardzo bogata. - Sam Region wydał ponad 60 pozycji kaszubsko-języcznych i ponad 80 pozycji w języku polskim opowiadających m.in. o kaszubskich legendach i historii. I te publikacje pochodzą tylko z jednego wydawnictwa - zaznacza.

Podczas spotkania w muzeum poruszone zostały także takie tematy, jak m.in. "Działalność wydawnicza Wojciecha Kiedrowskiego - Oficyna Czec, Arkun i Kara Remusa", "Działalność i tytuły wydawnictwa Szos i Rost", "Działalność wydawnicza Kuriera Bytowskiego”, "Wydawcy literatury kaszubskiej. Szkice do panoramy" oraz "Działalność wydawnicza Hieronima Derdowskiego w USA".

- Żyjemy w newralgicznym czasie. Na pewno wydawnictwa nie istnieją w takim wymiarze, jak w wieku XIX, gdzie były to instytucje, można powiedzieć, że nawet firmy i organizacje, w których pracowało sporo osób i skupiały przy sobie wielkie środowiska działaczy kultury, artystów i czytelników - uważa dr Kalinowski. - Dzisiaj już w tym tak nie uczestniczymy, jeśli chodzi o same Kaszuby. Oczywiście, na świecie są takie wydawnictwa, które skupiają całe armie ludzi, ale u nas jest dużo skromniej. Ale to nie oznacza, że mamy się poddać. Wierzymy i spostrzegamy ruch wydawniczy, że to wciąż wypadkowa aktywności wydawcy, który uczestniczy w pewnym tożsamościowym środowisku. Który myśli mniej o aspektach finansowych, ale o obecności w kulturze, kreowaniu i utrwalaniu tego co się dziedziczy i tworzy na przyszłość. Dzisiaj nie można odtrąbić końca wydawnictw. One wciąż istnieją, tylko mają inną formę. Może mniej zinstytucjonalizowane, a bardziej prywatne. Ale wciąż jest to miłość do języka i do kształtowania świadomości - podkreśla dr Daniel Kalinowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wejherowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto