- To był koszmar - ciągłe awantury i nieustające libacje. Rodzice nieraz złość wyładowywali na moim grzbiecie - opowiada pani Teresa. Mimo to, jeszcze jako nastolatka, zaopiekowała się umierającym na raka ojcem. Matka piła, więc było jej to obojętne. Dziś nie utrzymuje z nią żadnego kontaktu.
Jej życie zmieniło się po ślubie. Pierwsze lata małżeństwa były udane. Nie trwało to jednak długo. Po pięciu latach mąż zaczął pić. - Krew, pot i łzy - te słowa najlepiej opisują ten związek. Byłam bita, on wynosił z mieszkania różne sprzęty i sprzedawał, żeby mieć nawódkę - mówi Teresa Cyza, dodając, że do dziś pamięta słowa teściowej, gdy prosiła ją o pomoc: "takiego sobie chłopa wzięłaś, to sobie z nim żyj".
Po 11 latach rozwiodła się. - Lepiej późno niż wcale - mówi kobieta. Zrozumiała, że tylko tak może zapewnić normalne dzieciństwo swoim pociechom. Dzieci nigdy nie pytają o ojca ani nie rozmawiają o nim, bo ten w ogóle się nimi nie interesuje.
Nowe mieszkanie, które wywalczyli jej dziennikarze, a obiecali już urzędnicy, jest dla niej i jej dzieci szansą na stabilizację. Kobieta wierzy, że uda się jej także znaleźć pracę.
- Cieszę się jak dziecko, że otrzyma mieszkanie - mówi Wojciech Barczak z "Ekspresu Reporterów". Dziennikarzowi bardzo zależy, aby po tym wszystkim, co spotkało panią Teresę, w jej życiu wreszcie zagościło szczęście. - Ona z pewnością na to zasługuje - kończy.
Chciałaby poznać swoje rodzeństwo
Teresa Cyza do domu dziecka trafiła jako niemowlę. Oprócz niej do placówki skierowano także dwójkę jej rodzeństwa.- Nie chcę wiedzieć, kim byli moi rodzice biologiczni. Nie obchodzą mnie motywy, jakie nimi kierowały, ani dlaczego do tego doszło - stwierdza pani Teresa. Jeżeli chodzi o rodzeństwo, to sytuacja wygląda inaczej.
- Chciałabym kiedyś je poznać. Niestety, los mojego rodzeństwa jest dla mnie tajemnicą. Nie mam pojęcia, co się z nim stało - dodaje Teresa Cyza. Osoby, które mają informacje na ten temat, proszone są o kontakt z "Gazetą Krakowską".
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?