Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnów: pieniądze ważniejsze niż bezpieczeństwo

Paweł Chwał
fot. (pach)
Rosnące na poboczach trawy to coraz większe zmartwienie dla administratorów dróg. Trzeba je regularnie kosić, co przy obecnych, wysokich cenach paliwa, oznacza dla nich wielkie wydatki. W tarnowskim Powiatowym Zarządzie Dróg już zdecydowano o ograniczeniach w koszeniu tzw. przeciwskarp. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja przy drogach wojewódzkich, przy których w tym roku jeszcze nie pojawiły się kosiarki.

Czytaj także:Tarnów: gimnazjum preferuje nauczycielskie dzieci

- Jadąc z Wojnicza na Zakliczyn widzimy, że trawa miejscami ma już niemal metr. Czemu tak długo nikt z tym nic nie robi? - pyta Marek Augustyn, nasz Czytelnik.
W Zarządzie Dróg Wojewódzkich odpowiadają, że opóźnienia w koszeniu poboczy spowodowane są przedłużającymi się procedurami wyłonienia wykonawcy, w gestii którego będzie nie tylko letnie, ale w ogóle całoroczne utrzymanie porządku na i przy drogach. - Wybór nie jest prosty, bo zgłosiło się wielu oferentów. Dodatkowo umowa ze zwycięską firmą po raz pierwszy ma być podpisana nie na rok, ale aż na trzy lata, a to wymaga większej uwagi - dowiedzieliśmy się w ZDW.

Według zapewnień, wycinka traw przy drogach wojewódzkich (pod Tarnowem jest ich ok. 300 km) ma rozpocząć się na całego w przyszłym tygodniu.
Jeszcze więcej, bo blisko 600 km dróg i drugie tyle poboczy ma w utrzymaniu powiat tarnowski. - Jak na złość, trawa rośnie w tym roku wyjątkowo bujnie. Nie zdążyliśmy jeszcze objechać wszystkiego za drugim razem, a tu już w niektórych miejscach aż prosi się ponowny przejazd kosiarki - przyznaje Leszek Łątka, dyrektor PZD w Tarnowie z siedzibą w Zgłobicach.

Nie chce na razie mówić o kosztach, choć spodziewa się, że będą one rekordowe w ostatnich latach.
- Jeździmy ciągnikami, które zużywają mnóstwo paliwa. A jakie są ceny ropy, każdy kierowca dobrze wie - mówi dyrektor, wyliczając, że w ciągu godziny pracy ciągnik z kosiarką spala około 6 litrów oleju napędowego. - Aby dobrze wykosić pobocze trzeba przejechać wzdłuż drogi w jedną stronę dwa razy, a zdarza się, że nawet trzykrotnie - dodaje.

W ramach oszczędności drogowcy zdecydowali już o ograniczeniach w koszeniu przeciwskarp (po drugiej stronie rowów). Porastająca je trawa będzie skracana na zakrętach i w miejscach, gdzie znacznie ogranicza widoczność i bezpieczeństwo na drodze.
- Jeżeli ktoś doprowadził do kolizji z tego powodu, że widoczność w znacznym stopniu ograniczała mu wysoka trawa, to powinien to zgłosić policjantowi prowadzącemu sprawę. Na pewno zostanie to wzięte pod uwagę - dowiedzieliśmy się w tarnowskiej "drogówce".

Codziennie rano najświeższe informacje z Tarnowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zamów newsletter!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowatarnowska.naszemiasto.pl Nasze Miasto