- Czy wykupimy, jeszcze nie wiadomo. Wiadomo jednak, że jesteśmy już bliscy przejęcia tej ważnej dla Małopolski hodowli koni - mówi marszałek Marek Nawara.
Władze Małopolski chcą jak najszybciej podpisać umowę dzierżawy. Zarząd województwa liczy na to, że odpowiednią uchwałę radni sejmiku podejmą na sesji, 22 lutego.
Negocjacje z ANR zaczną się w przyszłym tygodniu. - Myślę, że kwestia ustalenia opłaty i warunków dzierżawy zakończy się w ciągu dwóch tygodni - mówi Andrzej Sztorc (PSL), przewodniczący sejmiku wojewódzkiego.
Od wyników negocjacji zależy wysokość rocznej opłaty, jaką będzie ponosić Małopolska za prawa do stadniny w Klikowej. Ile będzie ona wynosić nikt nie chce zgadywać, ale marszałek Nawara liczy na "poważne"upusty ze strony ministra rolnictwa. Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że zarząd województwa liczy na ustalenie opłaty na poziomie kilkudziesięciu tys. zł rocznie.
- Wojewódzki samorząd chce, by w Klikowa odzyskała dawny blask. Teraz warunki są tam żenujące. Stać nas na dużo więcej - deklaruje Wojciech Kozak (PSL), członek zarządu województwa. - Prawdopodobnie zostaną zakupione wszystkie konie, nie tylko ogiery, także klacze - dodaje Kozak.
Samorząd chce zainwestować spore pieniądze w stadninę w Klikowej, która ma służyć jako ośrodek hipoterapii i świadczyć usługi jeździeckie. - To początek zakończenia tej długiej sprawy - ocenia Wojciech Kozak.
- Najważniejsze jest to, że przejmiemy stadninę i spadkobiercy rodziny Sanguszków nam w tym nie przeszkodzą - dodaje Marek Nawara.
Dzierżawa jest dla samorządu wygodnym rozwiązaniem, bo adresatem roszczenia spadkobierców Sanguszków zostaje Skarb Państwa, a stadniną zarządzać będzie marszałek. - Liczymy na to, że kwestia takich roszczeń zostanie uregulowana prawnie za pomocą np. rekompensat, a nie zwrotu majątku - mówi marszałek Nawara. - Wtedy widmo sprzedaży stadniny oddali się.
Roczny koszt utrzymania stada w Klikowej to ok. 600 tys. zł.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?