Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Radni PiS storpedują budżet?

Paweł Chwał
O tym, jak ostatecznie wyglądać będzie budżet Tarnowa na 2017 rok, zdecyduje Rada Miasta, w której większość ma PiS. W ub. roku sytuacja była podobna. Wtedy Ciepiela uwzględnił wszystkie poprawki
O tym, jak ostatecznie wyglądać będzie budżet Tarnowa na 2017 rok, zdecyduje Rada Miasta, w której większość ma PiS. W ub. roku sytuacja była podobna. Wtedy Ciepiela uwzględnił wszystkie poprawki Paweł Chwał
Prezydent Tarnowa będzie musiał znacznie skorygować swoje plany inwestycyjne na 2017 r. Zmusili go do tego radni PiS, zgłaszając ponad sto poprawek. Nie wszystkie da się uwzględnić.

Ponad sto poprawek do projektu przyszłorocznego budżetu Tarnowa zgłosili radni klubu PiS. Tak duża liczba nieplanowanych wcześniej wydatków z kasy miasta może całkowicie storpedować przyszłoroczne plany inwestycyjne prezydenta Romana Ciepieli.

Wśród zgłoszonych poprawek najwięcej dotyczy remontów tarnowskich ulic.

- Pan prezydent przedstawił nam subiektywny projekt przyszłorocznego budżetu, w którym nie uwzględnił wielu ważnych dla mieszkańców Tarnowa inwestycji. Ci ludzie zaufali nam i wybrali nas do rady, abyśmy występowali w ich interesie. I to właśnie teraz czynimy - przekonuje Janusz Gancarz, radny PiS, przewodniczący Komisji Ekonomicznej Rady Miasta. Dodaje, że budżet nie jest z gumy, ale jak tłumaczy, w prezydenckim projekcie znalazło się wiele zadań, z których realizacją można poczekać lub da się je wykonać taniej, a zaoszczędzone pieniądze przekierować na projekty - zdaniem Gancarza - pilniejsze. Za takie uważa właśnie modernizację dróg.

Fundusze na ten cel - jak sugerują radni PiS - mogłyby pochodzić z ograniczenia wydatków m.in. na administrację publiczną, zakup i modernizację kamienicy przy ul. Legionów na potrzeby Urzędu Miasta czy zapisania w przyszłorocznym budżecie mniejszej kwoty na remont hali „Jaskółka” w Mościcach.

Kazimierz Koprowski, przewodniczący klubu PiS w Radzie Miasta, wystąpił nawet z wnioskiem, aby odgórnie zakazać prezydentowi zaciągnięcia w przyszłym roku kredytów na kwotę większą niż 54 mln zł. To o 60 mln zł mniej, niż zaplanował Roman Ciepiela.

- Już w tym momencie mamy do spłaty 240 milionów. Nie może być tak, że prezydent lekką ręką maksymalnie zadłuży miasto, byleby tylko zrealizować swoje wizje, a skutki tych decyzji będą odbijać się na finansach Tarnowa przez wiele lat. Jego następcy będą tylko spłacać te horrendalne długi - tłumaczy. W kontekście słów o oszczędzaniu zaskakująco wyglądają propozycje sfinansowania z kasy miejskiej m.in. budowy trzech boisk do gry w boules w parku Strzeleckim (za 45 tys. zł), wzniesienie pomnika Józefa Piłsudskiego (350 tys. zł) czy ustanowienie nowej instytucji kultury, finansowanej z budżetu miasta - Teatru Nie Teraz.

- Rola Józefa Piłsudskiego dla odzyskania przez Polskę niepodległości jest niezbita i ustawienie takiego pomnika w kontekście obchodów 100-lecia tamtych wydarzeń jest jak najbardziej zasadne. Podobnie jest z Teatrem Nie Teraz, którego dokonania artystyczne rozsławiają Tarnów w całym kraju. Jak najbardziej zasługuje on na to, aby była to instytucja miejska - tłumaczy Kazimierz Koprowski.

Nad poprawkami debatowała komisja ekonomiczna Rady Miasta. - Przegłosowano wszystkie, które zgłosił PiS. Te, które pochodziły od radnych innych opcji, przepadły z kretesem - relacjonuje Jakub Kwaśny, radny SLD.

Prezydent do piątku ma czas na przedstawienie nowego projektu budżetu uwzględniającego - lub nie - poprawki zgłoszone przez radnych. Projekt będzie jeszcze raz analizowany przez komisję ekonomiczną, a 29 grudnia stanowić będzie główny punkt sesji budżetowej.

- Wszystkie poprawki są obecnie przedmiotem głębokiej analizy. Gdy konstruowałem projekt budżetu, nie wiedziałem jeszcze o tym, że w wyniku mediacji odzyskamy 32 miliony złotych z tytułu odszkodowania za zmowę przetargową na budowę łącznika autostradowego. Dzięki tym pieniądzom uda się zrealizować część dodatkowych zadań - mówi Roman Ciepiela.

Już wiadomo, że nie wszystko, co zaproponowali radni, znajdzie się w nowych planach wydatków na 2017 rok. Wynika to m.in. z zapisów prawnych, które nakazują miastu posiadanie odpowiedniej rezerwy w budżecie oraz zabraniają inwestowania na terenach, które do niego nie należą. Tak jest m.in. w przypadku niektórych ulic, które zgłoszono do remontu czy budowy bieżni na stadionie Tarnovii.

ZOBACZ TAKŻE: Nowy pociąg Newagu w Krakowie

autor:Oskar Nowak

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto