Była środa, minęła godzina 4 nad ranem. Pociąg ze Lwowa do Krakowa zbliżał się do tarnowskiego dworca. Na tory w rejonie wiaduktu przy ulicy Tuchowskiej wszedł mężczyzna.
Maszynista nie miał najmniejszych szans na zatrzymanie rozpędzonego składu. Potrącony przez lokomotywę mężczyzna zginął na miejscu.
- Zmarły miał 44 lata, nie był nigdzie na stałe zameldowany - mów Olga Żabińska z tarnowskiej policji.
Oględziny miejsca wypadku i rozmowa z kolejarzami wykluczyły, by ktokolwiek zmusił tarnowianina do wejścia na torowisko. Wszystko wskazuje na samobójstwo. W pobliżu miejsca, w którym zginął mężczyzna stoją krzyże, upamiętniające ofiary innych samobójstw.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?