Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Zboczeniec upatrzył sobie ofiarę w autobusie. Zaatakował, gdy wysiadła na przystanku przy ul. Słonecznej

Paweł Chwał
Paweł Chwał
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Archiwum Polska Press
Mrożące krew w żyłach chwile przeżyła 19-latka, którą na ul. Słonecznej zaatakował zboczeniec. Na szczęście na szarpaninę i gestykulację młodej kobiety zwrócił kierowca przejeżdżającego obok samochodu. Gdy się zatrzymał, napastnik przestraszył się i uciekł. Godzinę później zlokalizowali go policjanci.

FLESZ: Chory pracownik - co może, a czego nie?

Do próby gwałtu doszło kilka minut po północy w nocy z poniedziałku na wtorek w rejonie ulicy Słonecznej.

- 19-latka wysiadła akurat z autobusu na przystanku i zmierzała do swojego mieszkania. Wtedy zaatakował ją ktoś od tyłu. Zasłonił jej usta ręką i próbował wciągnąć w pobliskie zarośla, gdzie nie docierało światło latarni - relacjonuje Marcin Stępień, Prokurator Rejonowy w Tarnowie.

Wszystko wskazuje na to, że napastnik upatrzył sobie młodą kobietę w autobusie i wysiadł za nią na przystanku, po czym próbował obezwładnić i zgwałcić. Dziewczyna za wszelką cenę próbowała się oswobodzić. W pewnym momencie jej się wyrwać. Przebiegła na drugą stronę ul. Słonecznej, w okolice ogrodzenia cmentarza żydowskiego. Tam napastnik dopadł ją ponownie i próbował zaciągnąć w ustronne miejsce. Kobieta jednak z całej siły trzymała się znaku drogowego.

- Błagała agresora, żeby ją puścił, oferując w zamian swoją torebką oraz telefon komórkowy. Przedmioty te jednak go nie interesowały. Powiedział jej stanowczo, że chce ją i tylko ją - wyjaśnia Marcin Stępień.

W tej samej chwili ulicą Słoneczną przejeżdżał samochód. Dziewczyna zaczęła desperacko wymachiwać do kierowcy. Ten zatrzymał pojazd i wysiadł.

Napastnik, na widok kierowcy, rzucił się do ucieczki. Wezwano patrol policji, który już po około godzinie zatrzymał podejrzanego. Udało się go zlokalizować dzięki jego własnym dokumentom, które wraz z portfelem zgubił, kiedy szamotał się z ofiarą.

To 25-letni tarnowianin, który w przeszłości był już karany, ale nie za przestępstwa o charakterze seksualnym. Prokuratura przedstawiła mu zarzut usiłowania doprowadzenia pokrzywdzonej do obcowania płciowego poprzez przemoc i spowodowanie u niej obrażeń o charakterze lekkim. Napadnięta ma mnóstwo siniaków na całym ciele oraz rozciętą wargę. Uszkodzone zostało również jej ubranie.

Sprawca przyznał się do winy, jednak nie był w stanie logicznie wyjaśnić, dlaczego tak się zachował. Zasłaniał się tym, że był pod wpływem alkoholu i nie pamięta całego zdarzenia. Został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu od 2 do 12 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Tarnów. Zboczeniec upatrzył sobie ofiarę w autobusie. Zaatakował, gdy wysiadła na przystanku przy ul. Słonecznej - Gazeta Krakowska

Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto