Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnowska drużyna upokorzona na inauguracji we Wrocławiu

Kamil Hynek
fot. archiwum
Nim pierwsze emocje związane z wyjazdem zawodników do pierwszego biegu tegorocznego sezonu rozgorzały na dobre, sypnęło niespodziankami w... parku maszyn.

Zabrakło w nim przede wszystkim jednego z nowych nabytków ekipy Tauron Azotów Leona Madsena. Duńczyk odjechał tylko jeden sparing punktowany w barwach "Jaskółek" i zaprezentował się na tyle słabo ( 4 punkty), że "wyleciał" ze składu kosztem swojego rodaka Bjarne Pedersena. Zaskoczenie było tym większe, że Madsen poprzednie trzy lata spędził właśnie w stolicy Dolnego Śląska.

Po drugiej stronie barykady
były z kolei aż trzy twarze znane z występów w biało-niebieskich barwach. Piotr Świderski jeździł dla klubu z Małopolski dwa lata temu, kiedy Unia Tarnów po rocznej banicji powróciła w szeregi ośmiu najlepszych polskich drużyn. Tomasz Jędrzejak zdobywał punkty dla tarnowian rok temu, ale po bardzo nieudanym roku powrócił do klubu, w którym notował najlepsze wyniki. Funkcję trenera po odejściu do Falubazu Zielona Góra Marka Cieślaka powierzono innemu byłemu jeźdźcowi klubu z Tarnowa - Henrykowi Jaskowi.

Kibice Tauron Azotów do ostatnich chwil żyli nadzieją, że już na pierwszą kolejkę uda się załatwić polskie obywatelstwo dla Martina Vaculika. Niestety Słowak biało-czerwonego dokumentu się nie doczekał i zamiast wzmocnić formację młodzieżową musiał wystartować jako senior.

Samo spotkanie rozpoczęło się od mocnego uderzenia gospodarzy, którzy pierwsze dwa wyścigi wygrali podwójnie. W tej inauguracyjnej, na pierwszym łuku leżał Tadeusz Kostro. Na szczęściu juniorowi "Jaskółek" nic się nie stało i przystąpił do powtórki. Potem nieliczna grupa fanów gości, która przybyła w niedzielne popołudnie do Wrocławia, przeżyła prawdziwy szok. Para Vaculik - Lindgren z kretesem przegrała ze Świderskim i Shieldsem. Zaskoczenie jest tym większe, że Słowak w przedsezonowych sparingach był wręcz nie do "ugryzienia", a tymczasem w drugim wyścigu nie istniał.

Tarnowianie wyglądali na kompletnie zaskoczonych torem. A nie powinni. Gospodarze od wielu lat już przygotowują bardzo przyczepną nawierzchnię, która akurat podopiecznym Mariana Wardzały wybitnie nie pasuje. W "Jaskółczym Gnieździe" na każdym treningu dominuje tor twardy i równy jak stół. Widać to było zwłaszcza po postawie Tadeusza Kostro i Jakuba Jamroga, którzy walczyli bardziej ze swoimi motocyklami niż z rywalami.

Kolejne gonitwy utwierdziły w przekonaniu, że kibiców gości może czekać zimny prysznic. Jedyne co trzymało jeszcze wszystkich w nadziei to wyśmienita postawa kapitana Sebastiana Ułamka i splot korzystnych okoliczności. "Seba" wygrał z Kennethem Bjerre, a Tomasz Jędrzejak wywrócił się na drugim mi

ejscu, kiedy prowadził podwójnie z Maciejem Janowskim. Dzięki temu przewaga wrocławian w połowie meczu wynosiła nie czternaście, ale "dziesięć" oczek".
Co się jednak odwlecze to nie uciecze. Druga połowa zawodów rozpoczęła się tak jak i cały mecz. Choć z początku prowadził Martin Vaculik, to już na drugim wirażu został wyprzedzony zarówno przez Bjerre jak i Janowskiego. Słowak to największe obok debiutującego wśród tarnowian Fredrika Lindgrena rozczarowanie pierwszej kolejki.

Nieco optymizmu wlali jeszcze Ułamek wespół z Pedersenem. Ten drugi po najlepszym biegu dnia i walce na łokcie z Adamem Shieldsem dowiózł pierwsze w tym roku zwycięstwo dubletem dla Tauron Azotów.
Że jedna "jaskółka wiosny nie czyni" pokazała natychmiastowa odpowiedź Betardu. Kasprzak nie umiał poradzić sobie m.in. ze słabo dysponowanym tego dnia Dennisem Anderssonem.

Menędżer Paweł Baran próbował ratować jeszcze sytuacje rezerwami taktycznymi. Tak naprawdę jednak poza Ułamkiem i Pedersenem nie miał kim tych dziur łatać. A jeżeli już to zrobił to wspomniana dwójka drastycznie obniżyła loty. W konsekwencji trzy kolejne wyścigi tarnowianie przegrali 1:5 i widmo nieprzekroczenia 30 punktów coraz mocniej zaglądało gościom w oczy.

Co za tym idzie, biegi nominowane nie miały już wielkiego znaczenia, a drugi z nich dopełnił czary goryczy.
Wygląda więc na to, że tarnowianie nie zrobili w porównaniu do poprzedniego sezonu żadnego postępu. W czerwcu ubiegłego roku przegrali bowiem w podobnym stosunku.

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail.Zapisz się do newslettera!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Były ubek podejrzany o podpalanie kobiety
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

Boli tylko fakt, że największy wkład w wygraną Betardu mieli byli jeźdźcy Jaskółek. Osobną sprawą jest natomiast fatalna postawa młodzieżowców, którzy muszą odjechać w ciągu meczu aż sześć wyścigów. To ponad jedna trzecia, a więc ich wkład w dalszej części rozgrywek będzie niebagatelny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowatarnowska.naszemiasto.pl Nasze Miasto