18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Unia Tarnów: powrót Marcina Rempały

Kamil Hynek
Kibice w Tarnowie mają nadzieję, że Marcin odzyska formę sprzed lat. Działacze Unii dali mu szansę
Kibice w Tarnowie mają nadzieję, że Marcin odzyska formę sprzed lat. Działacze Unii dali mu szansę Archiwum
To, co jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się niemożliwe, w sobotę stało się faktem. Marcin Rempała po roku przerwy wraca do ekstraligowej Unii Tarnów - klubu, w którym osiągał swoje największe sukcesy.

Sytuacja tym bardziej zadziwiająca, że wychowanek rzeszowskiej Stali, miał tragiczny sezon w barwach... pierwszoligowego RKM-u ROW Rybnik. Jego średnia niewiele przekroczyła 1.2 punktu na bieg, co spowodowało, że przed zbliżającymi się rozgrywkami, "Balansa" nie miał ciekawych ofert.

- Marcina nikt specjalnie nie szukał, sam się do nas zgłosił i tylko od niego będzie teraz zależało, czy wykorzysta szansę - wyjaśnia prezes Unii Bogdan Gurgul.
Zawodnik od kilku dni solidnie przygotowuje się już do sezonu, a w niedzielę pojedzie wraz z całym zespołem Unii Tarnów na przedsezonowy obóz do Wisły. Tam będzie wnikliwie obserwowany przez nowego starego menedżera Mariana Wardzałę oraz koordynatora szkółki, Pawła Barana.

Będzie to dopiero preludium do prawdziwego testu, jaki najmłodszy z klanu Rempałów przejedzie w marcu, wraz z nadejściem pierwszych treningów na torze i sparingów.

- Kontrakt został podpisany, my nie mamy nic do stracenia. Każdy wie, jaki potencjał drzemie w tym chłopaku, ale nie deprymujmy go już na starcie - prosi sternik "Jaskółek".

Wygląda też na to, że sam Rempała dojrzał i wyszedł z założenia, że minimalizm nie ma sensu. Jest to wyraźna zmiana zachowania, zwłaszcza po tym, jak w środku sezonu 2009 przebąkiwał coś o zakończeniu kariery.

Wóz albo przewóz? Chyba tak, ale Marcin musi pamiętać, że przy jego boku nie będzie już Tomasza Golloba, który jeżdżąc z nim w parze, ciągnął go "za uszy". Mimo wszystko należy również wspomnieć, że to były reprezentant Polski, a jego szarże podczas Drużynowego Pucharu Świata w angielskim Poole w 2004 roku kibice włączają w internecie bardzo często "ku pokrzepieniu serc", zastanwiając się zarazem, czy ten Marcin sprzed sześciu lat ma jeszcze szansę wrócić. Jak mawiają mądrzy ludzie, nadzieje są dwie: jedna umiera ostatnia, a druga jest matką głupich. Tak czy owak, trzymajmy za Marcina kciuki!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowatarnowska.naszemiasto.pl Nasze Miasto