Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wisłoka otrzymała cenną lekcję futbolu od Bruk-Betu Nieciecza

Andrzej Mizera
Drużyny z regionu rozegrały kolejne sparingi. Drugoligowy Bruk-Bet Nieciecza na boisku w Podegrodziu zremisował bezbramkowo z trzecioligową Wisłoką Dębica.

- Zagraliśmy z rywalem, który przewyższał nas przynajmniej o jedną klasę. To zdecydowanie było widać na boisku - mówi po meczu opiekun Wisłoki Grzegorz Cyboroń.

Dla Bruk-Betu środowy pojedynek był jednym z ostatnich przed drugoligową premierą. Niecieczanie trochę narzekali na stan boiska, na którym przyszło im grać.
- Cały czas dyktowaliśmy warunki gry. Boisko nam nie pomagało. Chociaż było dobrze przygotowane. To było nierówne. Odskakiwała na nim piłka. Przeprowadziliśmy na nim kilka ładnych, składnych akcji. Ten sparing to dla trenera jeden z ostatnich szlifów przed wkrótce rozpoczynającą się ligą - uważa Artur Prokop, pomocnik lidera drugiej ligi.

Dziś oba zespoły czekają kolejne sparingi. Bruk-Bet zagra z Juventą Starachowice (w Straszęcinie o godz. 12). Wisłoka Dębica podejmuje Orła Przeworsk.
W środę na własnych obiektach tarnowska Unia zmierzyła się z Tuchovią. Podopieczni Marcina Manelskiego wygrali 3:1. Niezłą formę strzelecką ponownie zaprezentował Piotr Saratowicz.

Tym razem zdobył dwie bramki. W dwóch ostatnich sparingach napastnik "Jaskółek" zdobył pięć bramek.

W barwach Tuchovii odnotować należy występ jej byłego trenera, a obecnie bramkarza Roberta Truchana. W kolejnym sparingu Tuchovia zmierzy się z Wisłą Grobla.

Tarnowskie "Jaskółki" czeka natomiast w sobotę mecz pucharowy ze Szreniawą Nowy Wiśnicz na boisku w Nowym Wiśniczu (g. 14).
Według pierwszych planów mecz miał odbyć się w przyszłą środę. Taką też informację podaliśmy we wczorajszym wydaniu gazety. Potem (po zamknięciu piątkowego numeru) okazało, że termin jest zmieniony. Trener Marcin Manelski nie ukrywa, że w tym momencie potyczka pucharowa nie jest dla niego najważniejsza. Natomiast z meczu sparingowego rozegranego z Tuchovią był zadowolony.

- W pierwszej połowie ustawiłem zespół już pod nasze występy ligowe. Z postawy zespołu mogę być zadowolony. Cieszy mnie skuteczność Piotrka Saratowicza. Zawodnik prezentuje się bardzo dobrze - ocenia szkoleniowiec.

Lider tarnowskiej okręgówki - Iskra Tarnów przegrała u siebie z Wolanią Wola Rzędzińska 1:5. Pierwsze trafienia dla Iskry zdobył Barwacz. Bramki dla czwartoligowców zdobywali- dwie Gąsior, jedną Płuciennik i Półkoszek, jedna była samobójcza.

Mimo wysokiej wygranej szkoleniowiec gospodarzy był zadowolony tylko z wyniku. Styl gry był natomiast daleki od idealnego.
- Zagraliśmy słaby mecz. Brak nam na razie dynamiki i świeżości. Mam nadzieję, że nadejdzie wraz z rozpoczęciem ligi - mówi trener Wolanii Roman Ciochoń.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowatarnowska.naszemiasto.pl Nasze Miasto