Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wojtek Mazolewski zabiera nas w podróż po USA. Daria Ze Śląska koi swym szeptem. A Wolska depcze po piętach Sanah.

Paweł Gzyl
Paweł Gzyl
Daria Ze Śląska
Daria Ze Śląska Materiały prasowe
Wojtek Mazolewski dał się najpierw poznać jako jazzman. Jego płyta "Yugen 2" zawiera jednak piosenki. Daria Ze Śląska otula swym szeptem na debiutanckim albumie "Tu była". Wolska z kolei to kolejna wokalistka, która serwuje dziewczęcy pop w stylu Sanah. I wreszczie Wolf Spider - specjaliści od siarczystego grania, tym razem serwują bardziej wyrafinowaną muzykę w stylu prog-metalu. Recenzujemy nowości płytowe.

Czy technologie niszczą psychikę dzieci?

od 16 lat

Wojtek Mazolewski „Yugen 2 – Jestem”, Agora, 2023
Dał się najpierw poznać jako utalentowany kontrabasista jazzowy. Jego zespół Pink Freud wpompował świeżą krew w ten gatunek, śmiało eksperymentując zarówno z rockiem, jak i z nowoczesną elektroniką. Mniej rozwichrzony charakter miały dokonania projektu Wojtek Mazolewski Quintet, balansujące buzującą energię kontrastowymi momentami uspokojenia. Spełnienie na jazzowym polu sprawiło, że postanowił powrócić do muzyki swej młodości. I również sięgnięcie po piosenkę przyniosło mu sukces. Do formuły szerokiego projektu powraca na nowej płycie – „Yugen 2 – Jestem”.

Podobnie jak na pierwszym wydawnictwie, również i tym razem Wojtkowi Mazolewskiemu towarzyszy kilku wokalistów. To przede wszystkim kobiece głosy – Beli Komoszyńskiej, Ifi ude czy Poli Adamskiej. Dodają one utworom bardziej romantyczny i przestrzenny ton. Bardzo to do nich pasuje, bo lider Pink Freuda utrzymuje swe piosenki w formule klasycznej americany, łącząc elementy bluesa, country, folku i rocka w postaci psychodelicznych hymnów. Są tu też utwory instrumentalne, które mają soundtrackowy rozmach. W efekcie „Yugen 2 – jestem” to muzyczna podróż Route 66 z jednego końca Ameryki na drugi.

Daria Ze Śląska „Tu była”, Jazzboy, 2023
Paweł Jóźwicki to menedżer i producent, który ma wyjątkowo dobre ucho do wyławiania młodych talentów. Najpierw zbudował od zera karierę Ani Dąbrowskiej, czyniąc z niej unikalną na polskiej scenie pop dziewczynę w stylu retro z melancholijnymi piosenkami, a potem wylansował Korteza i Kaśkę Sochacką, którzy nie tylko zbierają same pochwały od mediów, ale również podbili serca słuchaczy nad Wisłą. Teraz do grona tego dołącza Daria Ze Śląska, której debiutancki album ukazał się właśnie nakładem wytwórni Jóźwickiego – Jazzboy.

Młoda wokalistka pracowała nad tym materiałem aż trzy lata pod okiem stałych współpracowników menedżera – Olka Świerkota i Agaty Trafalskiej. Wsparła ich cała galeria cenionych muzyków z kręgów polskiej alternatywy, jak Hubert Zempler, Paweł Krawczyk z Hey czy Bartek Tyciński z Mitch & Mitch. W efekcie powstała kolekcja kunsztownych piosenek, balansujących na granicy intymnego popu oraz łagodnego folku czy country. Dominują tu rozmarzone partie spogłosowanych gitar, a Daria śpiewa w wyciszony sposób, momentami zniżając się do szeptu. Słucha się tego przyjemnie, choć chwilami wydaje się jednak nazbyt monotonne.

Wolska „Wolska”, QL City, 2023
Wielki sukces Sanah sprawił, że namnożyło się ostatnio młodych wokalistek pod takimi jednowyrazowymi pseudonimami. Mieliśmy już Lunę, potem Bryską, a teraz przedstawia się nam Wolska. Ponoć zaczynała swą przygodę z muzyką w wieku 3 lat. Kiedy opanowała grę na skrzypcach i ukulele, zaczęła samodzielnie komponować piosenki. Najpierw usłyszeliśmy w 2021 roku jej „Telefon”, ale tak naprawdę rozgłos przyniosła jej „Mięta”, za sprawą której wystąpiła w ubiegłym roku na koncercie alternatywny w ramach festiwalu w Opolu. Potem odszlifowała swe następne piosenki – i oto mamy jej debiutancki album.

Różnorodny to zestaw: mamy tu zarówno ciepłe ballady, jaki bardziej energetyczne nagrania. Stąd też bogactwo aranżacji. Raz słyszymy tęskne gitary, innymi razem jazzującą trąbke lub elektroniczne bity, ale zawsze ozdabiają to wszystko dźwięki wspomnianych skrzypiec i ukuleli. Wolska jest jeszcze bardzo młoda, więc śpiewa dziewczęcym głosem, który odpowiada jej tekstom. Wokalista jawi się nich uważną obserwatorką codziennych i ulotnych zdarzeń, które potrafi przekuć w pomysłowe i dowcipne liryki. Najlepszymi odbiorcami tych nagrań będą oczywiście rówieśniczki Wolskiej, które odnajdą w nich sporo swoich emocji i rozterek.

Wolf Spider „VI”, Metal Mind Productions, 2023
Jednym z pierwszych polskich zespołów, które zareagowały na boom thrash metalu w wykonaniu Metalliki, Slayera i Anthraxu w połowie lat 80., był pochodzący z Poznania Wilczy Pająk. Efektownej nazwie odpowiadała efektowna muzyka: dzika, szybka i ciężka. Wydawało się więc, że nic nie stanie na przeszkodzie muzykom, by uzyskać status Kata, Turbo czy TSA. Niestety: roszady personalne i proza życia sprawiła, że choć grupa zmieniła nazwę na bardziej zachodnio brzmiącego Wolf Spidera, poszła w rozsypkę na początku lat 90. Gitarzysta Piotr Mańkowski reaktywował jednak swą formację dekadę temu.

Szósty album formacji zdecydowanie różni się od jej wczesnych dokonań. To już nie jest pełen furii thrash, ale znacznie bardziej wyrafinowana synteza heavy metalu i rocka progresywnego. To sprawia, że najmocniejszą stroną utworów z „VI” są kompozycje: rozbudowane, niebanalne, pełne zmian harmonii, a jednocześnie pomysłowo melodyjne. To oczywiście zasługa Mańkowskiego, ale również zasiadającej za bębnami Beaty Polak z dawnej Armii oraz stojącego przy mikrofonie Jaśka Popławskiego. W efekcie dostajemy na „VI” charakterny prog-metal w stylu Dream Theater czy nawet Toola.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Wojtek Mazolewski zabiera nas w podróż po USA. Daria Ze Śląska koi swym szeptem. A Wolska depcze po piętach Sanah. - Gazeta Krakowska

Wróć na dabrowatarnowska.naszemiasto.pl Nasze Miasto