- Poszła sobie w sierpniu. Nikt nie wie, gdzie ona się podziewa. Ścigają ją różne instytucje. A ja muszę płacić za jej głupotę - tłumaczy 46-latek. Komornik co miesiąc zabiera panu Janowi połowę wypłaty.
- Już w 1993 roku zniknęła z domu na pół roku. Na początku chciałem rozwodu z orzeczeniem winy. Małgorzata nie zgodziła się. Nie chciałem biegać po sądach, więc pozwoliłem jej wrócić - opisuje mieszkaniec Wróblowic.
Kobieta nie zamierzała jednak zmienić swojego postępowania. Zamiast pójść do pracy wyciągała pieniądze od małżonka. - Obracała się w towarzystwie alkoholików. Przepijała to, co było przeznaczone na zapłatę rachunków. Nie wiedziałem o tym. Odsetki urosły do 8 tys. zł, a ona wyparowała - opowiada Jan Świerczek. I dodaje, że z długami za rachunki wychodzi powoli na prostą, ale musi opłacić jeszcze m.in. KRUS, kredyty i mandaty drogowe. - Co ciekawe, nigdy nie miała prawa jazdy - dodaje pan Jan.
Mężczyzna planował budowę nowego domu. Miał nawet odłożone środki na ten cel.
- Powolutku chciałem stworzyć nam lepsze warunki do życia. Ona przebalowała pieniądze. Zburzyła nie tylko moje marzenia, ale i naszych dzieci - ze smutkiem stwierdza Jan Świerczek.
Mieszkaniec Wróblowic pracuje w tarnowskich Zakładach Azotowych. Z jednej pensji trudno mu jednak zapewnić pociechom wszystko, czego potrzebują.
- Dzieci są zadbane. Mogę śmiało powiedzieć, że pan Jan lepiej je wychowuje i dogaduje się z nimi niż matka - mówi Teresa Motak, pracownik socjalny z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w pobliskim Zakliczynie. Gmina nie pozostawiła rodziny bez wsparcia. Pomogła m.in. w remoncie dachu. Z pomocą przyszło też Stowarzyszenie "Dajmy Dzieciom Miłość".
- Przekazaliśmy nowoczesną pralkę. Na wiosnę zamontujemy w domu pana Jana plastikowe okna. Takich ludzi nie wolno pozostawić samym sobie - tłumaczy Stanisław Bańbor. Prezes stowarzyszenia dodaje, że osoby, które chcą pomóc rodzinie Świerczków, proszone są o kontakt pod nr tel. 602 600 060.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?