FLESZ - Polska gospodarka rośnie. Co z inflacją?
Odpady budowlane przy ul. Wilczej w Tarnowie
Dzikie wysypisko śmieci pod koniec października zauważyli tarnowscy strażnicy miejscy. Na nieużytkach w okolicy ulicy Wilczej walały się pozostałości płyt styropianowych, opróżnione opakowania po farbach, elementy starych instalacji i inne budowlane śmieci.
Mundurowi skontaktowali się z właścicielem nieruchomości, na której znajdowało się składowisko. Kiedy zwrócili się do niego, aby uporządkował teren, ten przecierał oczy ze zdumienia. Przekonywał, że nie ma nic wspólnego z porzuconymi odpadami, a działki nie odwiedzał już od bardzo dawna. Sprawa została więc zgłoszona na policję.
Policja namierzyła odpowiedzialnego za dzikie wysypisko śmieci w Tarnowie
Zajmujący się sprawą funkcjonariusz nie miał łatwego zadania. Wśród sześciu metrów sześciennych śmieci, które znajdowały się na nieruchomości, nie można było natrafić na żaden ślad, który pomógłby zidentyfikować odpowiedzialną za nie osobę.
- Jednak dzięki dociekliwości i determinacji policjanta prowadzącego postępowanie udało się. Popłaciły żmudne ustalenia i sprawnie przeprowadzona pracy wykrywcza, tak że odpowiedzialny za porzucenie śmieci został ustalony - informuje asp. sztab. Paweł Klimek, oficer prasowy KMP Tarnów.
Okazał się nim 33-letni właściciel firmy budowlanej z terenu gminy Dąbrowa Tarnowska. Mężczyzna przyznał się do porzucenia w okolicy ul. Wilczej pozostałości z prac remontowych. Posprzątał teren, ale to nie koniec kłopotów, w które się wpakował.
33-latkowi za pozostawienie odpadów na posesji mieszkańca Tarnowa grozi do tysiąca złotych grzywny. O karze ostateczne zadecyduje tarnowski sąd.
Bądź na bieżąco i obserwuj
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?