Wybory 2024 w Nowym Miasteczku. Na burmistrza kandyduje Danuta Wojtasik
Danuta Wojtasik ma 50 lat, wykształcenie wyższe, nie należy do partii politycznej. W pierwszej turze zdobyła 686 głosów, czyli 30,71 procent.
– Od 2014 roku, w swojej pracy dla mieszkańców Gminy Nowe Miasteczko, skupiałam się przede wszystkim na tym, by być dobrym gospodarzem. Przez ten czas udało mi się stworzyć doskonały zespół, dzięki któremu pozyskaliśmy ponad 50 mln z zewnątrz i wykonaliśmy masę inwestycji – podkreśla D. Wojtasik. – Wykonaliśmy także te zadania, które były przez lata odkładane na dalszy plan: remonty obiektów oświatowych, „stawów”, oczyszczalni ścieków. Ta ostatnia inwestycja pozwoliła nam na rozpoczęcie rozbudowy sieci kanalizacyjnej, co wcześniej było niemożliwe. Udało nam się także wybudować halę sportową oraz znacznie poprawić bazę rekreacyjno-sportową, mieszkaniową i jakość dróg.
Wojtasik podkreśla, że dzięki funduszom sołeckim i motywowaniu środowisk wiejskich do zakładania kół gospodyń, udało się także bardzo uaktywnić mieszkańców wsi.
– Jednak głosowanie pokazało, że chyba ważniejsze od pracy jest dokładne pokazywanie mieszkańcom jej efektów. Dla mnie zawsze była to sprawa drugorzędna. Wydawało mi się, że mieszkańcy doskonale widzą, co robimy. Wynik I tury pokazał, że wcale nie trzeba niczego zrobić, żeby ludzie uwierzyli, że jest się cudotwórcą. Że ludzi nie interesuje to, że mój kontrkandydat przez 5 lat był osobą współdecydującą, radnym rady miejskiej i nie inicjował tych działań. Przed II turą wyborów skupiłam się na pokazaniu mieszkańcom efektów swojej pracy i mam nadzieję, że to zmobilizuje do udziału w głosowaniu także tych, którzy nie głosowali w I turze. Wierzę, że wyborcy docenią pracę, nie kolorowe obietnice i czysty marketing polityczny – mówi Danuta Wojtasik.
Wybory 2024 w Nowym Miasteczku. Na burmistrza kandyduje Paweł Kozłowski
Paweł Kozłowski ma 43 lata, wykształcenie wyższe. Też nie należy do partii politycznej. Zdobył 994 głosy, czyli 44,49 procent.
– Gmina nie należy do burmistrza lub radnych, tylko do mieszkańców. Dlatego to mieszkańcy powinni współdecydować o najistotniejszych sprawach w swojej okolicy. „Nic o Was bez Was” – to jedno z moich haseł, którym zamierzam się kierować. Chcę, by mieszkańcy w końcu poczuli, że są ważni, że mają wpływ na to, co się dzieje w ich gminie. I że burmistrz z nimi rozmawia i ich słyszy – podkreśla Kozłowski. – Nie boję się rozmów, czy konsultacji społecznych. W trakcie kampanii byłem w większości domów i każde dłuższe spotkanie z mieszkańcami dało mi wiedzę o ich odczuciach, oczekiwaniach i troskach.
Paweł Kozłowski zaznacza, że jego oferta dla gminy Nowe Miasteczko to nie są wyborcze obietnice, tylko realne działania.
– Zrobimy to razem. Naprawdę możemy w końcu, po latach stagnacji, wykorzystywać nasze atrakcyjne położenie i zacząć skutecznie poszukiwać inwestorów. Naprawdę możemy w końcu zaplanować budowę bezpiecznych ścieżek pieszo-rowerowych, zachęcić do aktywności i zadbać o seniorów oraz młodzież, poprawić komunikację – wymienia tematy. – Od ośmiu lat pracuję w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Lubuskiego. Wiem, gdzie i jak pozyskać pieniądze dla naszej gminy. Wiem, jak prowadzić dialog z najważniejszymi osobami w regionie i kraju, by nasze plany stały się faktem. W trakcie kampanii nie oceniałem moich kontrkandydatów. I nie zamierzam tego robić, bo do wyborów nie szedłem przeciwko komuś, ale z konkretną i pozytywną ofertą. Za zmianą! Zmianą stylu rządzenia i zarządzania. W pierwszej turze za zmianą zagłosowało 70 proc. wyborców. Liczę, że w niedzielę mieszkańcy zagłosują za gminą kolorową, uśmiechniętą i rozwiniętą gospodarczo.
Czytaj też:
Zobacz też wideo: Nowa Sól. W Józefowie będzie protest
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?