Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Autobus MPK utknął na przejeździe kolejowym w Woli Rzędzińskiej. O krok od tragedii, ludzie uciekali w popłochu. Jest film z tego zdarzenia

Paweł Chwał
Paweł Chwał
Nagranie z niebezpiecznego zdarzenia w Woli Rzędzińskiej zostało umieszczone na stronie: bezpieczny-przejazd.pl jako przestroga dla innych
Nagranie z niebezpiecznego zdarzenia w Woli Rzędzińskiej zostało umieszczone na stronie: bezpieczny-przejazd.pl jako przestroga dla innych PKP PLK
Mrożące krew w żyłach sceny rozegrały się w piątek (19 stycznia) rano na przejeździe kolejowym w podtarnowskiej Woli Rzędzińskiej. Autobus MPK wjechał tam na tory, mimo czerwonego światła i zamykających się rogatek. Ludzie w popłochu uciekali z unieruchomionego pojazdu. Policja i prokuratura badają, czy kierujący autobusem sprowadził bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym.

Dramatyczne sceny na przejeździe kolejowym w Woli Rzędzińskiej

Na nagraniu z monitoringu widać, jak autobus z pasażerami w środku wjeżdża pod zamykający się szlaban na przejeździe kolejowym w Woli Rzędzińskiej. Następnie rusza, ale zamiast wycofać się przed szlaban, wjeżdża na sam środek torowiska i zatrzymuje się. Podróżni, w tym dzieci, w popłochu wybiegali z pojazdu w bezpieczne miejsce.

Autobus ostatecznie zjeżdża z torowiska po kilkudziesięciu sekundach. Pomaga mu w tym kierowca samochodu osobowego, który unosił opartą o dach autobusu rogatkę.

- W tym czasie na torach, jakieś sto metrów od blokującego przejazd autobusu awaryjnie zatrzymał się pociąg, a kolejny musiał zwolnić – relacjonuje asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy KMP w Tarnowie.

Zadziały systemy alarmowe. Błyskawiczna reakcja dyżurnego ruchu

Zderzeniu pociągu z autobusem udało się zapobiec dzięki temu, że zadziały systemy bezpieczeństwa i błyskawicznie zareagował dyżurny ruchu.

- Natychmiast po otrzymaniu sygnału na monitorze o usterce urządzenia przejazdowego i rozpoznaniu sytuacji dyżurny użył sygnału „Alarm”, wymuszając automatycznie zatrzymanie pociągu linii Polregio, który zbliżał się do przejazdu – tłumaczy Dorota Szalacha z PKP Polskie Linie Kolejowe.

O zdarzeniu zawiadomiono Służbę Ochrony Kolei i policję. Do czasu naprawy urządzeń i zagwarantowania bezpieczeństwa ruchu kolejowego oraz drogowego, wprowadzono ograniczenie prędkości jazdy pociągów przez przejazd do 20 km/h.

Kierujący autobusem 43-latek był trzeźwy. Zostało mu zatrzymane prawo jazdy. Jak informuje Radio Kraków, mężczyzna został dyscyplinarnie zwolniony z pracy w MPK.

Rogatki problemu w tym miejscu nie rozwiązały. Kierowcy nie stosują się do nich

Przejazd kolejowy na granicy Woli Rzędzińskiej i Tarnowa owiany jest złą sławą. W przeszłości wielokrotnie dochodziło na nim do niebezpiecznych sytuacji i wypadków, w tym ze skutkiem śmiertelnym.

Wielu wiązało nadzieję na poprawę bezpieczeństwa w tym miejscu z trwającą kilka lat przebudową linii kolejowej E-30. PKP zapowiadały bowiem, że w związku z planami uruchomienia szybkiej kolei na trasie z Krakowa do Rzeszowa, zlikwidowane zostaną wszystkie przejazdy przez tory. Dlatego, by nie kolidowały z pociągami poruszającymi się z prędkością 160 km na godzinę. Ostatecznie zdecydowano jednak o pozostawieniu przejazdu w Woli Rzędzińskiej, tyle że z zamontowanymi rogatkami, które opuszczają się automatycznie przed nadjeżdżającym pociągiem. Dodatkowo o zagrożeniu informuje wówczas migające światło czerwone.

Mimo tego - jak wynika z danych PKP PLK - tylko w ubiegłym roku na przejeździe w Woli Rzędzińskiej doszło aż do dziewięciu sytuacji potencjalnie niebezpiecznych z winy kierowców. Uszkodzeniu ulegały także zamontowana przejeździe rogatki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dabrowatarnowska.naszemiasto.pl Nasze Miasto