18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak "Jaskółki" lanie we Wrocławiu dostały

Roman Kieroński
fot. Roton
Diametralnie różne nastroje panowały w parkingu po zakończonym inauguracyjnym pojedynku żużlowców Sparty Betardu Wrocław z Tauronem Azoty Tarnów. Promienieli ze szczęścia menedżer gospodarzy Piotr Baron i pomagający mu b. zawodnik Unii Henryk Jasek..

Zaszokowany był trener "Jaskółek" Marian Wardzała, załamany menedżer Paweł Baran. Mocno osłabiony w tym sezonie zespół Sparty Betardu Wrocław - odeszli zawodnicy tej klasy co Jason Crump i Leon Madsen, a także trener Marek Cieślak - postarał się o sporą niespodziankę. W inauguracyjnym pojedynku sprawił tęgie lanie uważanym za faworytów żużlowcom "Jaskółek"

Zaskoczeniem dla kibiców "czarnego sportu" w Tarnowie jest nie tyle porażka, ile przede wszystkim jej rozmiary i styl, w jakim została ona poniesiona.
- Przegrywaliśmy większość startów. Nawet gdy udało się nam nieco lepiej wyjść spod taśmy, błyskawicznie przegrywaliśmy walkę na dystansie. Wrocławianie pokazali nam, jak wiele czeka nas jeszcze pracy. Musimy na spokojnie porozmawiać z zawodnikami, wyciągnąć wnioski z tego sromotnie przegranego meczu - mówił Paweł Baran.

Słabej postawy swoich podopiecznych nie był w stanie wytłumaczyć trener Marian Wardzała. - Zawiódł świetnie jeżdżący w meczach sparingowych Martin Vaculik. Rozczarował brylujący na Wyspach Brytyjskich, zwycięzca m.in. pożegnalnego turnieju Marka Lorama Fredrik Lindgren.

Nie przyniosły efektu dokonane przez nas zmiany. Zastępujący Lindgrena Bjarne Pedersen oraz jadący za Vaculika Sebastian Ułamek przegrali z parami gospodarzy, zdobyli po jednym punkcie. Nie potrafił wygrać żadnego biegu - choć walczył - Krzysztof Kasprzak. Pretensji nie można mieć do Sebastiana Ułamka - mówił Wardzała.

Trener wytłumaczył też absencję jeżdżącego w ub. sezonie we Wrocławiu Leona Madsena.
- Duńczyk miał mało startów. Podczas treningu punktowanego z RKM-em spisał się słabo. Dlatego nie znalazł się w składzie - dodał Wardzała.

Trener, menedżer a także zawodnicy nie narzekali na tor. - Był dobrze przygotowany. Mój występ stał do końca pod wielkim znakiem zapytania.
W punktowanym treningu z Rybnikiem strzaskałem nadgarstek. Pod koniec spotkania nasilił się ból ręki. Mimo iż wygrałem dwa wyścigi, zdobyłem dziewięć punktów, nie jestem zadowolony ani ze swojego występu, ani z występu drużyny. Zabrakło punktów zawodników drugiej linii - powiedział Sebastian Ułamek.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Były ubek podejrzany o podpalanie kobiety
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jak "Jaskółki" lanie we Wrocławiu dostały - Dąbrowa Tarnowska Nasze Miasto

Wróć na dabrowatarnowska.naszemiasto.pl Nasze Miasto