SOR w "Łukaszu" przyjmuje dziennie około 112 pacjentów. Tylko w 38 przypadkach są to przyjęcia ostre na oddziały.
- Nie jesteśmy przychodnią, a niestety część pacjentów tak nas traktuje - mówi Norbert Januszek, kierownik SOR-u.
Najczęściej zgłaszają się osoby z niewielkimi infekcjami dróg oddechowych lub błahymi stłuczeniami. Ludzie wybierają SOR zamiast przychodni, ponieważ nie do końca wierzą w umiejętności lekarzy rodzinnych. Panuje również mylne zresztą przekonanie, że tam zostaną obsłużeni najszybciej.
- Przyjechałam na SOR z rozciętym palcem u nogi, akurat wtedy oddział musiał pomóc osobom z wypadku. Nie chciałam zawracać głowy lekarzom i udałam się do przychodni, gdzie zostałam obsłużona od razu - mówi pani Ludmiła dodając, że jej syn był ciężko ranny w wypadku motocyklowym i wie, jak ważna jest szybka pomoc.
Andrzej Witek, prezes przychodni Centermed stwierdza, że problem dotyczy także przychodni . - Podobnie zresztą u nas około 40 procent przyjęć jest naprawdę uzasadnionych. Pacjenci są jednak przyjmowani, gdyż często dopiero po badaniu lekarskim i fachowym wywiadzie lekarz wie, co naprawdę dolega danej osobie - tłumaczy.
Prezes dodaje, że lekarze rodzinni mogą realnie pomóc osobom, u których nastąpiło nagłe nasilenie choroby.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?