Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnów: zamiast składać kości, lekarze leczą... katar

Łukasz Jaje
Szpitalny Oddział Ratunkowy powinien udzielać pomocy tylko osobom naprawdę jej potrzebującym
Szpitalny Oddział Ratunkowy powinien udzielać pomocy tylko osobom naprawdę jej potrzebującym archiwum
Osoby z połamanymi kośćmi oczekują na zabieg w kilkugodzinnych kolejkach. Przyczyna jest prozaiczna - aż 70 procent z osób zgłaszających się do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Szpitalu Wojewódzkim im. św. Łukasza robi to w błahych przypadkach. W konsekwencji cierpią pacjenci, którzy pomocy potrzebują najpilniej.

SOR w "Łukaszu" przyjmuje dziennie około 112 pacjentów. Tylko w 38 przypadkach są to przyjęcia ostre na oddziały.

- Nie jesteśmy przychodnią, a niestety część pacjentów tak nas traktuje - mówi Norbert Januszek, kierownik SOR-u.

Najczęściej zgłaszają się osoby z niewielkimi infekcjami dróg oddechowych lub błahymi stłuczeniami. Ludzie wybierają SOR zamiast przychodni, ponieważ nie do końca wierzą w umiejętności lekarzy rodzinnych. Panuje również mylne zresztą przekonanie, że tam zostaną obsłużeni najszybciej.

- Przyjechałam na SOR z rozciętym palcem u nogi, akurat wtedy oddział musiał pomóc osobom z wypadku. Nie chciałam zawracać głowy lekarzom i udałam się do przychodni, gdzie zostałam obsłużona od razu - mówi pani Ludmiła dodając, że jej syn był ciężko ranny w wypadku motocyklowym i wie, jak ważna jest szybka pomoc.

Andrzej Witek, prezes przychodni Centermed stwierdza, że problem dotyczy także przychodni . - Podobnie zresztą u nas około 40 procent przyjęć jest naprawdę uzasadnionych. Pacjenci są jednak przyjmowani, gdyż często dopiero po badaniu lekarskim i fachowym wywiadzie lekarz wie, co naprawdę dolega danej osobie - tłumaczy.

Prezes dodaje, że lekarze rodzinni mogą realnie pomóc osobom, u których nastąpiło nagłe nasilenie choroby.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowatarnowska.naszemiasto.pl Nasze Miasto