Oburzeni są zwłaszcza ci, którzy nie mają psów. - Na moim osiedlu tylko jedna osoba sprząta po psie i nie wstydzi się tego. Inni mają to gdzieś - skarży się 30-letnia dębiczanka.
Posiadacze czworonogów najczęściej zrzucają winę na władze Dębicy, przekonując, że te, w przeciwieństwie do innych miast w regionie, nie zadbały o to, aby ustawić specjalne kosze z woreczkami na psie kupy.
Inni sugerują nawet, że sprzątaniem po ich pupilach powinni zająć się specjalnie zatrudnieni przez samorząd pracownicy, opłacani z pobieranych przez miasto podatków za posiadanie psa.
- Płacę co roku 80 złotych. Na co idą te pieniądze? - irytuje się mieszkaniec bloku przy ul. Pana Tadeusza, właściciel dobermana. Mieszkający w domach jednorodzinnych płacą mniej, bo 30 zł za czworonoga.
- Uiszczając podatek otrzymują identyfikator, który mogą przymocować na przykład do obroży, aby gdy pies się zagubi, można było łatwo znaleźć jego właściciela - wyjaśniają w dębickim ratuszu.
Posiadacze czworonogów mają obowiązek nie tylko sprzątać po swoich pupilach, ale też trzymać je na smyczy w czasie spacerów. - Jeżeli ktoś tego nie przestrzega, może spodziewać się mandatów nawet do 500 złotych - mówi Sylwester Bieszczad, komendant dębickiej Straży Miejskiej.
Strażnicy zapowiadają realizowanie zapisów uchwały bardziej restrykcyjnie, czekają też na sygnały interwencyjne od mieszkańców.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?