Podpalacz z Powiśla za kratkami. Najpierw puścił z dymem budynki w Mędrzechowie, a potem groził innej osobie, że zrobi to samo z jej domem

Do pożaru doszło po godz. 1 w nocy z 10 na 11 maja w Mędrzechowie. Spaleniu uległy dwa budynki gospodarcze: drewniana stodoła połączona z murowanym garażem i stajnia oraz znajdujące się w nich mienie. Poniesione straty przez właściciela posesji zostały wstępnie oszacowane na kwotę 250 tys. złotych. Zagrożony pożarem był również stojący w pobliżu dom oraz sad.

Wstępne ustalenia funkcjonariuszy wskazywały na to, że najprawdopodobniej doszło do podpalenia.

- Podejrzany o ten czyn mężczyzna został zatrzymany jeszcze tego samego dnia, około godziny 13 na innej posesji, gdzie groził wzywającemu policję pozbawieniem życia oraz podpaleniem domu. Na dowód wiarygodności swoich słów przyznał się do wywołania nocnego pożaru. Zachowywał się agresywnie i był nietrzeźwy – relacjonuje   st.asp. Ewelina Fiszbain, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Dąbrowie Tarnowskiej.

Mężczyzna miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie, został osadzony w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych, a gdy wytrzeźwiał przyznał się do celowego podpalenia zabudowań w Mędrzechowie.

33-latek usłyszał zarzuty zniszczenia mienia oraz kierowania gróźb karalnych. Za przestępstwa te grozi mu kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

Decyzją sądu - na wniosek prokuratury - mieszkaniec powiatu dąbrowskiego został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.