Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnów, Dąbrowa Tarnowska: życie Karolka zależy od naszej ofiarności

Paweł Chwał
Mały Karolek skończył właśnie sześć miesięcy. Mimo choroby uśmiech gości na jego twarzy
Mały Karolek skończył właśnie sześć miesięcy. Mimo choroby uśmiech gości na jego twarzy archiwum rodzinne
Krótkie, bo zaledwie półroczne życie małego Karolka Kani z Dąbrowy Tarnowskiej to ciągła walka o każdy dzień. Przed chłopcem teraz najważniejsza batalia. W klinice w Monachium czeka go skomplikowana operacja serca, która jest dla niego ostatnim ratunkiem na to, aby mógł normalnie żyć. Rodziców nie stać na sfinansowanie kosztownego zabiegu. Liczą na pomoc życzliwych ludzi.

Karolek już na drugi dzień po urodzeniu w tarnowskim szpitalu zachorował na ciężką sepsę. - Pierwsza walka o uratowanie go trwała kilka dni. Stan dziecka był tragiczny, ale udało się odeprzeć zakażenie - opowiada Daniel Kania, tata chłopca.

Radość młodych rodziców nie trwała jednak długo. Po dwóch tygodniach wyszło na jaw, że Karolek ma poważną chorobę serca i musi być operowany. Pierwsze dwa ratujące życie zabiegi chłopiec przeszedł w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Prokocimiu. - Zwężona aorta nie pracowała jak należy. Krew zalewała mu między innymi płuca - opowiada tata.

Karolkowi założono m.in. stent rozszerzający tętnicę i opaski, aby ułatwić mu oddychanie. W czerwcu chłopiec znowu trafił do szpitala z powodu ostrego zapalenia płuc.

- Do wykonania pozostała jeszcze najważniejsza operacja - "załatania" dziur, które Karolek ma w sercu. Skomplikowany jest zwłaszcza zabieg przy jednym z ubytków, do którego jest bardzo trudno się dostać, a na domiar złego bezpośrednio sąsiaduje on z zastawką - mówi Małgorzata Kania, mama chłopca, który w czwartek skończył sześć miesięcy.

Do przeprowadzenia operacji trzeba będzie na pewien czas całkowicie odłączyć funkcjonowanie serca i podłączyć Karolka do krążenia pozaustrojowego. Wykonania tego skomplikowanego zabiegu podjął się prof. Edward Malec - wybitny polski kardiochirurg dziecięcy, pracujący w klinice w Monachium. Koszt operacji to ponad 20 tysięcy euro.

- Nie mamy takich pieniędzy. Oboje jesteśmy studentami. Wszystko, co mieliśmy odłożone, pochłonęły dotychczasowe wyjazdy po szpitalach - przyznaje Daniel Kania. Jak mówi, w walce o życie Karolka liczy się w tym momencie czas. - Operacja musi być przeprowadzona jak najwcześniej, aby miała sens. Ostateczny termin to grudzień - dodaje.

Pomoc dąbrowianom w zbieraniu pieniędzy zadeklarowało m.in. stowarzyszenie Dajmy Dzieciom Miłość. - Musimy zrobić wszystko, aby uratować życie tego malucha. Nie bądźmy obojętni. Naprawdę każdy może pomóc. Te 20 tysięcy euro to wcale nie jest jakaś astronomiczna kwota - apeluje Stanisław Bańbor, prezes stowarzyszenia.

Jak możemy pomóc chłopcu?

Karolek urodził się 9 marca. To pierwsze dziecko Daniela i Małgorzaty Kaniów. Młodym rodzicom można będzie pomóc w tą niedzielę podczas zbiórki do puszek pod kościołami w Dąbrowie i okolicznych parafiach. Cały czas można także wpłacić datki na konto stowarzyszenia Dajmy Dzieciom Miłość: Kredyt Bank o. Tarnów nr r-ku: 50 1500 1748 1217 4002 4722 0000 z dopiskiem "Dla Karolka". Bezpośrednio można kontaktować się także z prezesem stowarzyszenia pod nr tel. 602 600 060. Lada dzień, pod adresem www.sercekarolka.pl ruszy także strona internetowa poświęcona chłopcu.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowatarnowska.naszemiasto.pl Nasze Miasto