W tarnowskim starostwie, które rozlicza właścicieli kopalń kruszyw z obowiązku rekultywacji wyrobisk pożwirowych, nie kryją zdziwienia, że w gminach nie mają pomysłu na to, w jaki sposób zagospodarować wyeksploatowane wyrobiska.
- W interesie, na przykład Radłowa, powinno leżeć, aby w umowach z nowymi inwestorami znalazł się wymóg, że po zakończeniu przez nich eksplotacji złoża, albo sami podejmą się zadania zagospodarowania terenu pod kąpielisko, znajdą inwestora, który się tym zajmie, albo bezpłatnie przekażą wyrobisko gminie, by ta, na przykład wzorem Zatora, czerpała z niego zyski - mówi Mirosław Banach, wicestarosta tarnowski.
Jak zauważa, w tym momencie wygląda to tak, że inwestor najpierw maksymalnie eksploatuje złoże, a kiedy nie ma już czego wydobywać, zostawia niezagospodarowaną dziurę w ziemi, wypełnioną wodą, która stanowi idealne miejsce, do niebezpiecznych kąpieli.
- Niewiele możemy zrobić, bo działki stanowią własność prywatną i nic nam do tego, co z nimi robi właściciel - ripostuje burmistrz Radłowa Zbigniew Kowalski. Dodaje jednak, że nie jest tak, że samorząd nic nie czyni w tym względzie.
- Jesteśmy na dobrej drodze, aby zagospodarować pod kąpielisko z prawdziwego zdarzenia pierwsze zwolnione wyrobisko. Rozmawiamy z inwestorem, który jest zainteresowany otwarciem tego typu działalności - zdradza burmistrz.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?